Skóra jak u niemowlaka. Czy kosmetyki dziecięce odpowiednie są także dla mnie?
Kosmetyki dla dzieci są bardzo delikatne, zwykle nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skory. Czy w takim razie mogą je stosować również osoby dorosłe? Przecież wygodniej i taniej kupić jedno duże opakowanie kremu, niż inwestować w osobne kosmetyki dla każdego członka rodziny. Czy jeśli dany kosmetyk nie sprawdził się u dziecka, może zużyć go mama?
Dlaczego dorośli stosują kosmetyki dla dzieci?
Małe dzieci maja bardzo wrażliwą skórę i potrzebują naprawdę delikatnej pielęgnacji. To fakt. Problem w tym, że wiele z nas wysnuwa dodatkowy wniosek: jeśli kosmetyki dla dzieci sprawdzają się przy delikatnej skórze malucha – nie podrażniają i nie uczulają - to dla osoby dorosłej, która ma normalną, w pełni wykształconą skórę, powinny być jeszcze lepsze! Jeśli kupuję naprawdę dobry (i dogi) krem czy balsam dla swojego dziecka, to po co mam wydawać drugie tyle na krem dla siebie? Choćby dlatego, że kosmetyk stosowany przez dwie osoby dwa razy szybciej się skończy! I tak kupimy dwa kosmetyki – jedyna różnica polega na rozłożeniu wydatków w czasie. Co w takim razie w sytuacji, w której kosmetyk okazał się nieodpowiedni dla dziecka i szkoda nam go wyrzucić? Co z kosmetykami dziecięcymi reklamowanymi jako te, których może używać cała rodzina? Czy są konkretne argumenty, które przemawiają za tym, żeby dorośli nie stosowali dziecięcych kosmetyków?
Informacje na opakowaniu – czy warto brać je na poważnie?
Często wydaje nam się, że kosmetyk to kosmetyk, a cała otoczka związana z jego przeznaczeniem i stosowaniem to już wyłącznie marketingowe sztuczki, które mają nas skłonić do większych wydatków. W czasach, w których z każdej strony atakują nas tysiące reklam, rzeczywiście można odnieść takie wrażenie, ale warto wiedzieć, że za stosowaniem kosmetyków zgodnie z informacjami zamieszczonymi na opakowaniu naprawdę stoją naukowe argumenty.
Czy mając bardzo tłustą skórę zastosujesz tłuste mleczko do demakijażu? Jak będzie wyglądała Twoja skóra po tygodniu lub miesiącu takiej terapii? Będzie jeszcze bardziej tłusta i najprawdopodobniej pojawią się na niej zaskórniki oraz zmiany zapalne – popularne „pryszcze”. Zamiast pomóc skórze, zaszkodziłaś jej. Jesteś w gorszej sytuacji, niż jakbyś nie stosowała absolutnie żadnych kosmetyków. Podobny efekt może pojawić się przy stosowaniu kosmetyków dla dzieci przez dorosłych. Dlaczego?
Czym różni się skóra dziecka od skóry dorosłego?
Skóra dziecka nie jest jeszcze w pełni ukształtowana, dlatego potrzebuje szczególnej, specjalistycznej ochrony. Jest bardzo cienka, przez co bardziej narażona na podrażnienia i wnikanie szkodliwych substancji. Gruczoły łojowe i potowe nie funkcjonują jeszcze tak jak u dorosłego, nie ma również silnego płaszcza hydrolipidowego, który chroni skórę przed uszkodzeniami. Kosmetyki dla małych dzieci mają za zadanie uzupełnić i wzmocnić tę naturalną ochronę. U dorosłych nie jest to potrzebne, a nawet może być szkodliwe. Ze względu na zawartość silnie komedogennych substancji, takich jak parafina czy lanolina, kosmetyki dziecięce zupełnie nie sprawdzają się na skórze rodziców. Zamykają ujścia gruczołów łojowych, doprowadzając do uciążliwych problemów z cerą.
Jednym z najpopularniejszych składników dziecięcych kosmetyków jest cynk, który ma za zadanie ochronić skórę dziecka przed pieluszkowymi odparzeniami. Cynk ma jednak właściwości wysuszające, więc jeśli będą go stosować osoby dorosłe z suchą skórą, problem braku odpowiedniego nawilżenia z pewnością się zaostrzy. Może dojść do łuszczenia się skóry i jej nadmiernego uwrażliwienia. Warto zaznaczyć, że kosmetyki z cynkiem również u maluszków powinny być stosowane z umiarem. Najlepiej tylko wtedy, jeśli rzeczywiście dojdzie do odparzenia.
Wiesz już, że stosując kosmetyk swojego dziecka możesz sobie zaszkodzić. Warto wspomnieć jeszcze o jednym argumencie, który przekona Cię, że czasami lepiej wyrzucić resztkę niezużytego kosmetyku niż wykorzystać go na własnej skórze. Kosmetyki nakładamy zwykle w jakimś konkretnym celu – aby pozbyć się zmarszczek, rozstępów, suchości skóry, czy trądziku. Stosowanie kosmetyków dziecka nie tylko nam szkodzi, ale również powoduje, że marnujemy energię, czas i pieniądze. Przecież moglibyśmy przeznaczyć je na rzeczywistą poprawę kondycji skóry, poprzez stosowanie dobrze dopasowanych kosmetyków. Zamiast np. pozbyć się zmarszczek fundujemy sobie zaskórniki i dalsze pogłębianie się problemu z utratą elastyczności skóry. Strata jest więc podwójna, a my cały czas mamy wrażenie, że robimy wszystko, aby problem zniknął.
Kaszki, wózki, gryzaczki – to atrybuty naszych małych pociech. Warto dołączyć do nich kosmetyki dla dzieci, a samemu stosować wyłącznie produkty dla dorosłych. Niewłaściwa pielęgnacja to jedna z najczęstszych przyczyn problemów z cerą. Jeśli masz wątpliwości jakie kosmetyki sprawdzą się w Twoim przypadku, zgłoś się do naszych ekspertów, którzy wybiorą produkty skrojone na miarę potrzeb Twojej skóry.
BĄDŹ Z NAMI NA BIEŻĄCO? POLUB NASZĄ STRONĘ FB